Jak z hazardu śmieją się Anglicy?

Ponieważ jednak śmiech to zdrowie, przedstawiamy poniżej kilka brytyjskich żartów, dotyczących gier hazardowych, które rozbawią także mieszkańców środkowej części kontynentu.
Do zakładów bukmacherskich warto podejść na luzie. Przeczytaj żarty i oddaj się chwilowej refleksji zanim postawisz pierwszy kupon internetowy.
1. Najlepszy brytyjski żart o zakładaniu się
Poddenerwowana kobieta wchodzi do gabinetu dyrektora szkoły i siada na fotelu przed biurkiem pryncypała.
– Potrzebuję pomocy w powstrzymaniu mojego syna przed uprawianiem hazardu – mówi. – Nie mam pojęcia skąd mu się to wzięło, ale nic tylko by się o coś zakładał!
Dyrektor kiwa z powagą głową i odpowiada:
– Proszę zostawić to mnie.
Po tygodniu dzwoni do matki chłopca i oświadcza z miejsca, że uleczył jej syna.
– Jak to?! – pyta zaskoczona kobieta.
– Pani syn przyszedł do mnie do gabinetu i stwierdził, że założy się, że moja broda jest sztuczna. Spytałem o ile, a on na to, że o ₤5.
– I co dalej? – dopytuje matka.
– Pozwoliłem mu pociągnąć się za brodę, która jest prawdziwa, a następnie zabrałem mu jego ₤5. Myślę, że to da mu nauczkę, żeby się nie zakładać.
– Nie, nie da. – przerywa matka dyrektorowi. – Założył się ze mną kilka dni temu o ₤10, że pozwoli mu pan pociągnąć się za brodę przed końcem tygodnia.

2. Brytyjski humor hazardowy z religią w tle
Mężczyzna o imieniu Joe znalazł się w poważnych tarapatach. Jego biznes upadł i Joe zaczął mieć długi. W desperacji, postanowił zwrócić się o pomoc do Boga. Uklęknął więc i zaczął się modlić.
„Dobry Boże, proszę pomóż mi. Straciłem moją firmę i jeśli szybko nie zdobędę pieniędzy, stracę również dom. Proszę, pomóż mi wygrać loterię, żebym mógł stanąć na nogi…”
Niestety, nadchodzi wieczór losowania i zwycięzcą zostaje ktoś inny.
Joe próbuje ponownie rozmowy z Bogiem. „Panie Boże, proszę pomóż mi wygrać w loterii! Straciłem moją firmę i dom, niedługo stracę także samochód. Błagam o pomoc…”
Jednak gdy nadchodzi dzień ogłoszenia wyników, Joe ponownie nie zostaje zwycięzcą. Próbuje po raz ostatni, w końcu do trzech razy sztuka.
„Dobry Panie Boże, czemu o mnie zapomniałeś? Błagam, pomóż mi wygrać w loterii. Straciłem biznes, dom, samochód, moja rodzina głoduje, zlituj się!”
W tym momencie z nieba zaczyna sączyć się jasne światło, a wraz z nim spływa głos Stworzyciela:
„Joe, chłopie, spróbuj mi też dopomóc. Kup los!”
3. Jeden z najbardziej „brytyjskich” kawałów hazardowych!
Silny młody mężczyzna, pracujący na budowie, przechwalał się, że jest w stanie pokonać każdego w pojedynku siłowym. Po kilku minutach słuchania tego, współpracujący z nim starszy mężczyzna miał dość.
– Skoro jesteś taki pewny siebie, czemu nie postawisz pieniędzy na swoją wygraną? – zapytał siłacza. – Założę się z tobą o tygodniową wypłatę, że przewiozę na taczce do tamtego budynku coś, czego ty nie będziesz w stanie odwieźć z powrotem na taczce.
Młodzieniec roześmiał się i z lekceważeniem kiwnął głową na zgodę. Starszy mężczyzna również się uśmiechnął, złapał za rączki taczki i zwrócił się do przechwały:
– No, to teraz wskakuj do środka.
4. Dowcip jak w hazardzie przechytrzyć mądrzejszego
Prawnik i blondynka siedzą obok siebie w pociągu. W pewnym momencie prawnik pyta współpasażerkę, czy nie miałaby może ochoty zagrać w grę. Zasady są proste: zadają sobie nawzajem pytania i za każdym razem, gdy ktoś nie będzie znał odpowiedzi, płaci pytającemu.
– Ależ to nie fair! – mówi blondynka. – Ty jesteś prawnikiem, a ja nawet nie skończyłam szkoły średniej.
Prawnik zastanawia się chwilę i w końcu przytakuje:
– W takim razie, jeśli ty nie odpowiesz na moje pytanie, zapłacisz mi ₤100, a jeśli ja nie będę znal odpowiedzi na twoje pytanie, zapłacę ci ₤300.
Blondynka zgadza się i rozpoczynają rozgrywkę. Prawnik pyta pierwszy.
– Jaka jest odległość pomiędzy Ziemią a Księżycem?
Blondynka nie wiedząc, bez słowa przesyła prawnikowi przelew w wysokości ₤100 i rozpoczyna swoją kolej.
– Co wspina się na wzgórze mając trzy nogi i schodzi na czterech? – pyta.
Prawnik wydaje się zaintrygowany i nieco zmieszany. Otwiera laptopa i zaczyna przeszukiwać internet w nadziei na znalezienie odpowiedzi. Po niemal godzinie i uciekaniu się nawet do pisania do znajomych na czacie o podpowiedź prawnik poddaje się. Wykonuje przelew na ₤300 i pyta:
– W porządku, masz mnie! To CO to jest?
Blondynka spogląda na niego i bez słowa przesyła mu ₤100.
To dla Was za mało? Chcecie jeszcze pośmiać się z gier hazardowych? Przeczytajcie pięć najśmieszniejszych kawałów o zakładach bukmacherskich i grach losowych na pieniądze! A może Wy sami znacie jeszcze śmieszniejsze żarty? Śmiało, podzielcie się z nami – opublikujemy je w kolejnych tekstach!