piątek, 19 kwietnia 2024

Psychologia hazardu – jak to działa?

15.12.2023, 08:54
Autor: W. Borecki
Spis treści
Rozwiń
  1. Psychologia hazardu: po pierwsze – emocje
  2. Po drugie – nagroda w postaci dopaminy
Młodzi ludzie z telefonami i tabletami
Czym jest i jak działa psychologia hazardu?

Wielu hazardzistów podkreśla, że dla nich liczy się sama gra, a nie zwycięstwo. Dlaczego? Na to pytanie odpowiadają właśnie mechanizmy emocjonalne człowieka. Obstawianie zakładów sportowych, poker i każda inna gra daje tę charakterystyczną zależność między napięciem a jego rozładowaniem. Ten związek wyzwala największe emocje. Sama wygrana jest wówczas miłym dodatkiem, ale nie sensem rozgrywki.

Silne zaangażowanie, jakie u części graczy potrafi wywołać hazard, jest związane z uczuciami, które pojawiają się podczas gry. Silne napięcie, a potem euforia z powodu wygranej – to znak, że pobudzony został tzw. mechanizm nagrody i w mózgu wydziela się dopamina – substancja odpowiedzialna za odczuwanie przyjemności. Ten stan jest tak miły, że gracze chcą go wielokrotnie powtarzać.

Psychologia hazardu: po pierwsze – emocje

Hazard wywołuje, przynajmniej u niektórych graczy, ogromne emocje. Ma na to wpływ charakterystyczny układ emocjonalny, który wiąże się z grą losową. Najpierw typujemy lub obstawiamy. Pojawia się napięcie związane z ryzykiem. Potem – czekamy na rozstrzygnięcie lub gramy, próbując doprowadzić do jak najlepszego wyniku. Napięcie rośnie przez cały ten okres. Przed samym zakończeniem gry osiąga najwyższy poziom, by w końcu bardzo szybko opaść (w chwili ogłoszenia wyniku) i przerodzić się albo w radość, albo w poczucie porażki.

U osób wrażliwych na tego typu zestawienie emocje dochodzą do bardzo wysokiego poziomu: radość zamienia się w euforię, porażka – w rozpacz. W obu przypadkach gracz chce doświadczyć tego stanu jeszcze raz, ponieważ rozładowanie napięcia może być albo wyjątkowo przyjemne – i wtedy uruchamia nam w mózgu tzw. układ nagrody, albo bardzo, bardzo przykre – a to powoduje, że hazardzista natychmiast chce się odbić od dna, by udowodnić (zwłaszcza sobie), że jest wartościowym człowiekiem – porażka uderza bowiem w jego poczucie własnej wartości.

Na tak wysokich poziomach emocjonalności funkcjonują tylko niektórzy gracze, ci najbardziej podatni na nadmierną słabość wobec hazardu. Inni też odczuwają podobne emocje, ale są one znacznie łagodniejsze.

Po drugie – nagroda w postaci dopaminy

Gdyby nie układ nagrody, prawdopodobnie nie uzależnialibyśmy się od hazardu, ani od innych zachowań sprawiających nam przyjemność. Ale też nie mielibyśmy motywacji nawet do tak podstawowych (z punktu widzenia przetrwania gatunku) czynności jak jedzenie czy seks. To właśnie przyjemność – czyli forma nagrody w zamian za konkretne zachowanie – sprawia, że jesteśmy w stanie wielokrotnie powtórzyć tę samą czynność.

Abyśmy czuli się świetnie, w naszym mózgu wydziela się substancja zwana dopaminą. Im jej więcej, tym bardziej euforycznie się czujemy. Na jej wydzielanie mogą mieć wpływ substancje psychoaktywne: narkotyki, alkohol, niektóre leki. Ale okazuje się, że pojawia się ona także podczas hazardu, grania w Internecie, zakupów, a nawet (u niektórych osób) podczas pracy.

Ponieważ hazard wywołuje silne emocje, dopaminy podczas gry może być nawet dziesięć razy więcej niż normalnie. Podobna sytuacja występuje podczas aktywowania bonusów bukmacherskich i promocji okazjonalnych. Gracze bardzo przeżywają odbiór bonusów, gdyż rozdawane kwoty przez bukmacherów są naprawdę bardzo pokaźne. W niektórych przypadkach, jak na przykład w Totalbet czy Betfan lub Fortuna, promocje rejestracyjne przekraczają kilka tysięcy złotych.

Naukowcy stwierdzili, że osoby, u których układ nagrody potrzebuje silniejszych bodźców, by zacząć działać, bardzo lubią te działania, które wiążą się z ryzykiem. „Wyjście cało” z czegoś ryzykownego sprawia, że w ich mózgach podnosi się poziom dopaminy, a nie odczuwają tego podczas codziennych przyjemności, jak np. jedzenie, spacer czy spokojny relaks.

Niestety, badania pokazują także, że osoby uzależnione, w tym na przykład patologiczni hazardziści, z biegiem czasu przyzwyczajają się do określonego poziomu dopaminy i przestają odczuwać przyjemność np. z wygranej. Muszą zwiększać ryzyko, by znów poczuć się lepiej. To dlatego podnoszą stawki, wybierają bardziej ryzykowne gry czy wykonują nieprzemyślane posunięcia – dopiero gdy w takiej sytuacji wygrywają, czują radość.

Źródła
Zwiń
  1. Ferris Jabr, How the Brain Gets Addicted to Gambling, Scientific American;
  2. www.medonet.pl,
  3. www.focus.pl.
Komentarze (0)
Skomentuj artykuł pt. Psychologia hazardu – jak to działa?
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i mają zastosowanie polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi Google.

Inni czytali również

Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując przeglądanie witryny wyrażasz zgodę na postanowienia naszej polityki prywatności dotyczącej plików cookies.