W jakich krajach na gry losowe i bukmacherstwo wydaje się najwięcej?

Przyjrzyjmy się, jak wygląda światowy rynek gier losowych oraz zakładów bukmacherskich w liczbach.
Rynek hazardowy na świecie wycenia się na 400 miliardów dolarów amerykańskich. Jedna trzecia tej kwoty to pieniądze, którymi obraca się w Azji – kasyna w Macau już prześcignęły w dochodach amerykańskie Las Vegas.
W ciągu ostatnich kilku lat przychody kasyn i bukmacherstwa w Macau wzrosły do ponad 40 miliardów dolarów rocznie (w 2007 r. było to jeszcze ok. 10 miliardów dolarów rocznie). Natomiast rynek hazardowy w całych Stanach Zjednoczonych ocenia się na 60 miliardów dolarów rocznie.
Najszybciej rozwijającym się segmentem w tej branży jest rynek zakładów bukmacherskich (tu lista polskich firm) i gier losowych online. Wartość wydatków wzrosła w ciągu 10 lat trzykrotnie: z 20 mld dolarów w 2009 r. do 60 mld dolarów w 2019 r. I wciąż szybuje w górę.
Zarówno online, jak i w rzeczywistości fizycznej, świetnie mają się firmy zajmujące się bukmacherką. Tylko jedna z nich – za to jedna z największych – William Hill, w 2015 r. mogła pochwalić się 2,4 miliardami dolarów przychodu, zaś zakłady wzajemne, obstawione u tego bukmachera w tym samym okresie wygenerowały 2,33 miliarda dolarów.
Australijczycy kochają hazard!
Na hazard można popatrzeć też z punktu widzenia samych graczy. Ich wydatki określa się głównie na podstawie wysokości poniesionych strat (czyli wydatków na hazard pomniejszonych o wygrane). W tym zestawieniu okazuje się, że najwięcej tracą na grach losowych Australijczycy – średnio 1288 dolarów na osobę dorosłą. To najwyższy wynik na świecie. W zasadzie nie powinien dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę, że liczba graczy w Australii przypadających na jednego mieszkańca jest największa na świecie, a liczba automatów do gry przekracza liczbę mieszkańców.
Na drugim miejscu pod względem poniesionych strat znajduje się Singapur. Choć pierwsze kasyno powstało tu dopiero w 2010 roku (w większości krajów azjatyckich hazard jest zabroniony, ma to związek z zakazem uczestnictwa w grach losowych w islamie oraz dużym ograniczeniem dostępu do nich w buddyzmie i hinduizmie (tu przeczytasz, jaki jest stosunek największych światowych religii do gier losowych). W ciągu ośmiu lat uzyskano tu drugi wynik na świecie, jeśli chodzi o wydatki na hazard - szacuje się je na 1174 dolary na osobę.
Natomiast w Europie najwięcej tracą na grach losowych Irlandczycy – ok. 588 dolarów na osobę. Nieco mniej – bo 568 dolarów na osobę – wydają obywatele z innego kontynentu, czyli Kanadyjczycy. Ze statystycznych ciekawostek warto jeszcze wiedzieć, że systematycznie uczestniczy w hazardzie aż 88 proc. Norwegów, zaś w Hong Kongu 41 proc. studentów po raz pierwszy zetknęło się (czynnie) z hazardem już w wieku 6 lat.
40 proc. uzależnionych w USA gra od wczesnej młodości
Gry losowe badane są również pod względem poziomu zaangażowania w hazard oraz uzależnienia od niego. W Polsce, jak wielokrotnie informowaliśmy, ocenia się, że uzależnienie od gry dotyka zaledwie ok. 2 proc. graczy. Jak to wygląda w USA? 15 proc. Amerykanów gra przynajmniej raz w tygodniu. Ok. 3 proc. graczy gra regularnie i ryzykownie – w USA jest to ok. 6 milionów dorosłych i pół miliona nastolatków. Ok. 40 proc. uzależnionych Amerykanów zaczęło regularnie uczestniczyć w grach losowych przed ukończeniem 17 roku życia. Najwięcej hazardzistów żyje w stanie Nevada – czyli tam, gdzie jest położone Las Vegas. Hazard online jest natomiast najpopularniejszy wśród amerykańskich studentów – uczestniczy w nim 23 proc. studiującej młodzieży. W tej grupie wśród tych, którzy robią to systematycznie i często, aż 61 proc. to gracze nałogowi.

Rynek hazardowy na świecie to rynek silnie rozwijający się, generujący ogromne przychody i zyski. W ostatnich latach najszybciej rozwijają się rynki azjatyckie oraz rynek gier online, w tym także zakładów bukmacherskich. Na hazard najwięcej wydają Australijczycy oraz mieszkańcy Singapuru (mimo ograniczeń wprowadzanych przez tamtejsze władze). W Europie największe wydatki na gry losowe i bukmacherstwo mają Irlandczycy. Niestety, jednocześnie z popularnością hazardu w wielu państwach rośnie uzależnienie od niego.