Legia wygrywa z Koroną 1:0 ! Kolejne trzy punkty graczy z Warszawy!
Legia - Korona 1:0. Pewne trzy punkty Warszawian!
Legia Warszawa wygrała 1:0 z Koroną Kielce w meczu 2. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w 74. minucie Luquinhas.
Trener Goncalo Feio:
- Zacznę nietypowo. Chcę powiedzieć, że bardzo cenię te trzy punkty, ponieważ Korona trenera Kuzery jest przeciwnikiem, który szczególnie w Kielcach stawia trudne warunki. Ta drużyna ma charakter. Jestem przekonany, że im dłużej trener Kuzera tu będzie, tym kolejne drużyny będą tracić punkty. Skromnie uważam, że bez trenera Kuzery, Korony w ekstraklasie mogłoby nie być. Bardzo go szanuję i to mój hołd dla przeciwnika.
- Następnie gratuluję moim piłkarzom. To są punkty wyrwane, ale one liczą się jak każde inne. Przeciwnik miał jedną sytuację po naszej stracie przed polem karnym, kiedy uderzyli w poprzeczkę. My mieliśmy cztery klarowne sytuacje. Cieszę się, że wykorzystaliśmy jedną i wygraliśmy.
- Korona to zespół wybiegany i agresywny. Stawie trudne warunki. Tutaj jest napędzany swoimi kibicami i nigdy nie odpuszcza. Jakościowym drużynom trudno się tu gra. Euro pokazało, że mocne reprezentacje pod pressingiem się gubią.
- Kiedy diagonalnie zmieniliśmy centrum gry z wykorzystaniem ósemki, zdobywaliśmy przewagę. To jest coś, co jak robiliśmy dobrze, mieliśmy sytuacje. To trzeci mecz w sezonie i trzecie czyste konto. To jest baza do bycia poważną drużyną - nie tracić goli.
- Jeśli nie będziemy chronić takich piłkarzy jak Luquinhas, nie będziemy mieć jakości w ekstraklasie. Lubię futbol fizyczny, kontaktowy, ale musimy chronić takich piłkarzy. Czy Luquinhas jest mózgiem tej drużyny? Nie, piłka to sport zespołowy. Chodzi o to, aby wykorzystać charakterystyki indywidualne piłkarzy. Cieszę się, że daje konkrety, liczby. Wcześniej zarzucano mu, że nie daje liczb, teraz ma dwa gole po dwóch meczach. Bardzo się z tego cieszę.
- Mocno spadł mi kamień z serca, kiedy sędzia cofnął decyzję o rzucie karnym. Wierzymy do końca, mamy dobrego bramkarza, ale jedenastka to zawsze dogodna sytuacja.
- Analizując słowa trenera Kuzery, bo to też część przygotowań do meczu, trener rywali powiedział, że jeśli skupiasz się tylko na pracy bez piłki, to tracisz gola. Korona grała w piłkę. Grali trójką stoperów, natomiast akcje ofensywne budowali czwórką. Nie stworzyli wielu sytuacji, ale kiedy pressowali, mieliśmy trochę problemów. Mimo wszystko jesteśmy młodą drużyną, jeśli chodzi o funkcjonowanie. W dalszym ciągu musimy pracować nad ustawieniem wahadłowych, ale ta identyfikacja, gdy atakują czwórką, a bronią trójką, była coraz lepsza.
Korona Kielce - Legia Warszawa 0:1 (0:0)
Bramka: Luquinhas (74’)
Korona Kielce: Dziekoński - Zwoźny, Trojak, Malarczyk, Pieczek (Bąk 89’) - Długosz (Błanik 64’), Remacle (Nuno 75’), Hofmayster, Fornalczyk (Nagamatsu 63’), Matuszewski - Dalmau (Shikavka 75’)
Rezerwowi: Mamla, Błanik, Shikavka, Nagamatsu, Strzeboński, Smolarczyk, Nuno, Kamiński, Bąk
Legia Warszawa: Tobiasz - Pankov, Ziółkowski, Kapuadi - Wszołek (Chodyna 59’), Kapustka, Goncalves (Celhaka 59), Luquinhas (Strzałek 82’), Vinagre (Kun 76’) - Gual, Kramer (Pekhart 59’)
Rezerwowi: Kobylak, Augustyniak, Pekhart, Chodyna, Alfarela, Celhaka, Kun, Jędrzejczyk, Strzałek
Żółte kartki: Trojak (22’), Fornalczyk (42’) - Goncalves (35’), Wszołek (42’), Ziółkowski (61’)