Mundial: podsumowanie ćwierćfinałów
Za nami mecze 1/4 finału mundialu. Które drużyny przeszły do półfinałów i jakie zakłady bukmacherskie na ćwierćfinały można było typować?
źródło: sport.tvp.pl
Światowy czempionat w Rosji wchodzi w decydującą fazę. Rozegranych zostało już 60 spotkań, co oznacza, że przed nami ostatnie cztery najważniejsze mecze, czyli dwa półfinały, pojedynek o trzecie miejsce i finał.
Obecnie marzeniami o końcowym sukcesie żyją już tylko nieliczni, a więc Francuzi, Belgowie, Anglicy oraz Chorwaci. Tym samym po raz piąty w historii w 1/2 finału znalazły się tylko zespoły z Europy. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce, w 1934, 1966, 1982 i 2006 roku.
Ćwierćfinały MŚ: prognozy bukmacherskie a rzeczywistość
Jako pierwsi do walki o najlepszą czwórkę rosyjskiej imprezy przystąpili Urugwajczycy i Francuzi. W Niżnym Nowogrodzie nie było żadnej niespodzianki, co oznacza, że Trójkolorowi całkowicie zdominowali drużynę z Ameryki Południowej i po bramkach Raphaela Varane’a i Antoine Griezmanna pewnie wygrali całe spotkanie 2:0.
W meczu tym szczególnie zawiedli podopieczni Oscara Tabareza, którzy bez Edisona Cavaniego praktycznie w ogóle nie potrafili zagrozić bramce, strzeżonej przez Hugo Llorisa. Nie zmienia to jednak faktu, że marzenia o kwalifikacji La Celeste do dalszego etapu przekreślił przede wszystkim fatalny błąd Fernando Muslery, przypominający wpadkę Lorisa Kariusa z finału Ligi Mistrzów.
Rezultat tego pojedynku idealnie wpisał się w prognozy m.in. operatora zakładów wzajemnych STS, u którego kurs bukmacherski na awans podopiecznych Didiera Deschampa do półfinałów mundialu wynosił 1,45 (do 2,60 na Los Charruas).
Bez wątpienia do największej sensacji tej fazy turnieju doszło w spotkaniu Brazylii z Belgią. W Kazaniu, mimo huraganowych ataków Kanarków (aż 26 strzałów, z czego dziewięć celnych) lepsze okazały się Czerwone Diabły, które za sprawą Fernandinho (bramka samobójcza) i Kevina De Bruyne wygrali całe starcie 2:1. Warto w tym miejscu dodać, że piłkarze Roberto Martineza do zdobycia dwóch wspomnianych goli potrzebowali zaledwie jednego celnego uderzenia na bramkę Alissona.
Tym samym Belgowie dotarli do półfinałów mundialu po raz pierwszy od 32 lat. Takie rozstrzygnięcie sprawiło, że prognozy wszystkich firm bukmacherskich okazały się błędne – na przykład operator zakładów sportowych Totalbet do awansu Canarinhos przypisał kurs 1, 55, a do ekipy ze Starego Kontynentu 2,40.
W trzeciej parze ćwierćfinałowej naprzeciw siebie stanęli Szwedzi oraz Anglicy, czyli reprezentacje, które nie zachwyciły w 1/8 finału. W spotkaniu, obfitującym w ostrą walkę w środkowej części boiska, lepiej odnaleźli się podopieczni Garetha Southgate’a, którzy po trafieniach Harry’ego Maguire’a i Dele Alliego ograli ekipę Trzech Koron 2:0. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że przed przerwą zespół prowadzony przez Janne Anderssona nie oddał na celnego strzału na bramkę. Co ciekawe, dzięki temu zwycięstwu Synowie Albionu po raz czwarty w historii znaleźli się w gronie półfinalistów munialu. Taki wynik nie jest wielkim zaskoczeniem m.in. dla legalnego bukmachera Fortuna, który do awansu Anglików przypisał przed meczem kurs na poziomie 1,39 (3,20 do piłkarzy Janne Anderssona).
W ostatnim meczu tej fazy mistrzostw świata doszło do spotkania reprezentacji Rosji i Chorwacji. Po twardym i wyrównanym boju (1:1 w regulaminowym czasie gry i 2:2 w dogrywce) lepsi okazali się Ogniści, którzy w rzutach karnych pomylili się zaledwie raz (przy dwóch pudłach rywali). Warto jednak podkreślić, że w spotkaniu tym po raz kolejny z dobrej strony zaprezentowali się gospodarze turnieju, i to mimo tego, że od początku skazywani byli na porażkę. Tak do sprawy podchodził m.in. organizator zakładów wzajemnych forBET, który na znalezienie się w kolejnej rundzie turnieju piłkarzy Zlatko Dalica oferował kurs 1,55 (do 2,45 na ekipę Stanisława Czerczesowa).
