Piłkarz Chelsea walczy o uniewinnienie. Przeszedł badanie wariografem

Obecnie skrzydłowy Chelsea przebywa na zawieszeniu nałożonym przez angielską federację piłkarską (FA). Jeśli komisja uzna, że zawodnik naruszył przepisy antydopingowe, grozi mu nawet do czterech lat dyskwalifikacji. Mudryk jednak konsekwentnie utrzymuje, że nigdy celowo nie przyjął żadnej niedozwolonej substancji.
Palkin, który dobrze zna zawodnika z czasów jego gry dla Szachtara (w latach 2018–2023 Mudryk rozegrał w barwach tego klubu 44 spotkania i zdobył 12 goli), wyraził pełne wsparcie dla piłkarza. Przypomniał też, że transfer do Chelsea w styczniu 2023 roku opiewał na 70 milionów euro, z możliwością dodatkowych 30 milionów w formie bonusów uzależnionych od występów zawodnika.
— Rozmawiałem z Mudrykiem wiele razy odkąd pojawił się ten problem dopingowy – powiedział Palkin w rozmowie z GiveMeSport. — On naprawdę nie rozumie, jak to się mogło stać. Nie ma zielonego pojęcia. Zupełnie żadnego. Dlatego jego prawnicy zorganizowali dla niego test ,,wykrywaczem kłamstw", który przeszedł bez problemu. To będzie część materiału dowodowego mającego pokazać, że nie działał celowo ani nieświadomie nie złamał przepisów.
Jak podkreślił Palkin, Mudryk od samego początku podtrzymuje swoją niewinność, a obecnie prowadzone są intensywne działania, by dojść do prawdy i ustalić okoliczności wykrycia meldonium. Nadal oczekuje się na wynik próbki B, więc sprawa nie została jeszcze rozstrzygnięta.
— Mudryk od początku jest przekonany, że nie ponosi winy za pozytywny wynik testu. Teraz musimy ustalić, jak to się stało i kto za to odpowiada. Jego prawnicy intensywnie nad tym pracują. Nadal nie ma wyników próbki B, więc sprawa jest otwarta. Nikt nie wie, co się dokładnie wydarzyło. Życzę Mudrykowi wszystkiego najlepszego. To profesjonalista i bardzo dobry człowiek. Powinien być chroniony – podkreśla Palkin.
Reklama
Szef Szachtara zwraca również uwagę na istotny aspekt finansowy – od tego, czy Mudryk będzie mógł kontynuować grę, zależy wypłata dodatkowych premii zapisanych w umowie transferowej. Jeśli Ukrainiec nie wróci na boisko, klub może stracić znaczną sumę pieniędzy.
— Szachtar również ma tu interes finansowy. W umowie z Chelsea zawarte są premie zależne od jego występów. Jeśli nie gra, to stwarza to dla nas problemy, możemy stracić nawet 30 milionów euro. Zarówno Szachtar, jak i Chelsea oraz Mudryk jesteśmy w tej sytuacji razem. Wszyscy go wspieramy i mamy nadzieję, że wkrótce znów zobaczymy go na boisku – dodał dyrektor ukraińskiego zespołu.