Rozskakane Zakopane. Od wąsów do… Wąska!

Zaktualizowano 21.01.2025, 11:16
Autor: J. Nowakowski
Podsumowanie konkursów PŚ w skokach narciarskich Zakopane 2025

Jak bawili się kibice podczas konkursów skoków w Zakopanem 2025?

- Przybywajcie na Wielką Krokiew, wszyscy się zmieścimy! Nasi chłopcy dadzą wiele frajdy i zaskoczą w Zakopanem, bo Zakopane zawsze jest wyjątkoweapelował do kibiców na chwile przed zawodami prezes PZN i legenda polskiego narciarstwa Adam Małysz, dodając, że liczy na podium Pawła Wąska i naszej drużyny.

Aż tak dobrze nie było, chociaż pod względem sportowym był to weekend na…piątkę. To właśnie piątą lokatę, za plecami Austrii, Słowenii, Norwegii i Niemiec, zajęła nasza reprezentacja w sobotnim konkursie drużynowym. Na tym samym miejscu w klasyfikacji, po dalekich lotach poza 135 metr, wylądował nasz najlepszy obecnie skoczek, Paweł Wąsek, wyrównując swój życiowy rezultat.

- Głęboko wierzę w to, że w tym sezonie ktoś z naszej drużyny wywalczy miejsce na podium. Będziemy walczyć do końca i mamy na to szansę, a w sporcie wszystko może się odmienić w jednej chwilistwierdził Paweł Wąsek.

- To było piękne sportowe święto. Bardzo wysoki poziom sportowy, topowa atmosfera i jeszcze na dodatek idealna pogoda. Jestem tu co roku i co roku mam ciary! Naszych zawodników trzeba oceniać w dwóch osobnych grupach. Na jednym biegunie jest Paweł Wąsek, który rośnie, a pierwsze podium to kwestia czasu. Reszta kadry? Jakieś pozytywy znajdziemy, ale to będą malutkie plusikianalizuje Jakub Kot, były skoczek i ekspert marki Superbet.Co do Pawła jestem spokojny. To jest nasz lider, i skacze super. Został mu do zrobienia ostatni, często najtrudniejszy skok, do najściślejszej czołówki. Natomiast te miejsca w trzeciej dziesiątce Dawida i Kamila to małe plusiki. Dawid w Oberstdorfie przepadł w kwalifikacjach, strasznie się męczył. To już są efekty pracy. To jest proces, który chyba idzie w dobrym kierunku. Kamil? Miejsca w drugiej czy trzeciej dziesiątce nie będą cieszyć mistrza olimpijskiego, ale najważniejsze żeby czerpał radość z samego latania. A taki uśmiech u niego było widać w Zakopanem. Wiadomo, że chciałoby się więcej, ale jeżeli sam zawodnik czuje, że te skoki go cieszą, to to jest kluczowa sprawa, żeby dalej trenować i dalej się poświęcaćdodaje Kot.

Podsumowanie konkursów PŚ w skokach narciarskich Zakopane 2025

Po latach triumfów Adama Małysza czy Kamila Stocha kibice pod Wielką Krokwią mogliby czuć się rozczarowani brakiem miejsc na podium dla biało-czerwonych, jednak ambitna postawa Wąska i niezmiennie magiczna atmosfera sprawiły, że zdecydowana większość opuszczała skocznię z uśmiechem na twarzy. To też znak tego, jak na przestrzeni lat zmieniało się zakopiańskie święto: od pospolitego ruszenia, partyzantki i szaleńczej miłości do świeżo odkrytej (przez większość Polaków) dyscypliny w czasach „Małyszomanii”, aż po bardziej dojrzałe, mniej związane ze sportowymi rezultatami, obecne uczucie. O dobrą zabawę kibiców dbają już nie tylko sami skoczkowie.

Zabawa w stylu retro

Zgromadzeni pod skocznią fani zimowego szaleństwa mogli nie tylko oklaskiwać skoczków, ale też sami spróbować swoich sił w dalekich lotach. Oczywiście nikt nie byłby na tyle szalony, żeby wpuścić amatora na próg Wielkiej Krokwi, ale dzięki strefie kibica Superbet każdy mógł spełnić marzenie o lataniu na nartach, a jednocześnie… na chwilę przenieść się wspomnieniami na lekcję informatyki w szkole podstawowej. – W Deluxe Ski Jumping nie grałem chyba ze 20 lat, ale w czasach szkolnych myszki było rozgrzane do czerwoności właśnie przy grze „w Małysza”. Coś tam jeszcze się pamięta, dobre wyjście z progu, dwa piksele pochylenia do przodu i leeeecimy!śmiał się pan Mariusz z Lublina, jeden z tłumu kibiców, którzy odwiedzili strefę Superbet i spróbowali swoich sił w grze DSJ. To z resztą nie koniec atrakcji przygotowanych przez oficjalnego sponsora reprezentacji Polski w skokach narciarskich: w konkursie Superskoki do wygrania były między innymi plastrony z podpisami naszych zawodników, a w aplikacji Superbet kibice mogli wziąć udział w Supergame, darmowej zabawie z pula nagród w wysokości 50 000 złotych dla tych, którzy najlepiej przewidzieli weekendowe rozstrzygnięcia pod Tatrami.

Podsumowanie konkursów PŚ w skokach narciarskich Zakopane 2025

- To był magiczny weekend i dowód na to, że skoki narciarskie są w Polsce zimową dyscypliną numer jeden niezależnie od bieżącej formy zawodników. W Superbet głęboko wierzymy w potencjał tej dyscypliny i jesteśmy z biało-czerwonymi „orłami” na dobre i na złe. To był na pewno dobry weekend dla pasjonatów skoków narciarskich w Polsce, którzy wspólnie z nami mogli doskonale bawić się pod skocznią, powalczyć o konkretne nagrody w konkursach, a nawet… wygrać kupon niepoprawnie odgadując zwycięzcę konkursu indywidualnego, bo tak właśnie zadziałała nasza Superprzewaga. Dzięki wyraźnemu prowadzeniu Anze Laniska po pierwszej serii, kupony na jego wygraną zostały rozliczone na korzyść graczy mimo tego, że ostatecznie musiał uznać wyższość Daniela Tschofeniga, Johanna Andre Forfanga, a nawet Jana Hoerla, lądując poza podiummówi general manager Superbet Polska, Łukasz Seweryniak.

- Lanisek to największy przegrany weekendu. Bardzo dobrze skakał, widać, że „leżała” mu skocznia, a po pierwszym skoku miał prawie 12 punktów przewagi! Szkoda mi go – podkreślał Jakub Kot. Właśnie dla takich sytuacji jest stworzona Superprzewaga, ratująca miliony kuponów! Samemu Słoweńcowi, który w drugiej serii miał pecha do warunków, miejsca na podium nie uratowała, ale zazieleniła kupony tych graczy, którzy na niego stawiali w Superbet. Dramaturgii na skoczni nie brakowało, tak samo jak uśmiechów i dobrej zabawy. - Patrząc na zainteresowanie kibiców i mediów, można sparafrazować Marka Twaina i powiedzieć, że wiadomości o śmierci skoków narciarskich w Polsce były mocno przesadzone. Żyją, mają się dobrze a my na pewno będziemy pomagać Polskiemu Związkowi Narciarskiemu w tym, żeby ta historia, która zatoczyła koło od legendarnych wąsów Adama Małysza do… Pawła Wąska miała wiele kolejnych pięknych rozdziałówpodsumowuje Łukasz Seweryniak.

Wiara i szacunek

Na podkreślenie zasługuje nie tylko dobra sportowa postawa Wąska, ale też pozasportowa naszych legend: Kamila Stocha i Dawida Kubackiego. Chociaż w konkursie indywidualnym zajęli miejsca w trzeciej dziesiątce (Stoch był 24., a Kubacki 26.), to po zawodach przez dwie godziny z cierpliwością rozdawali autografy zgromadzonym pod Wielką Krokwią fanom, przybijając piątki z uśmiechami na twarzach. Dla kibiców podpis Stocha jest dziś równie cenny jak wtedy, kiedy w cuglach wygrywał Turnieje Czterech Skoczni czy igrzyska olimpijskie. Po pierwsze dlatego, że wielkiej sportowej klasy i osiągnięć nikt mu nigdy nie odbierze. Po drugie, bo jedni i drudzy wierzą, że ostatni rozdział tej pięknej opowieści o sportowej klasie, ambicji i dążeniu do perfekcji wciąż nie został napisany. Mimo wieku, nasi utytułowani zawodnicy wierzą w sukcesy w przyszłorocznych zimowych igrzyskach w Mediolanie, a tłumy kibiców przyszły pod Wielką Krokiew również po to, żeby po raz kolejny im przypomnieć, że przecież po marzenia nigdy nie będą szli sami, nawet jeśli obecnie poszukują formy sprzed lat.

Źródła
Zwiń
  1. Materiały prasowe Superbet
Komentarze (0)
Skomentuj artykuł pt. Rozskakane Zakopane. Od wąsów do… Wąska!
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i mają zastosowanie polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi Google.

Czytane teraz

Inni czytali także