Rejestr Domen Zakazanych Ministerstwa Finansów
- Jak działa rejestr domen zakazanych MF
- Czy rejestr domen zakazanych jest aktualizowany?
- Dlaczego konieczna była zmiana przepisów ustawy hazardowej?
- Wpis strony bukmachera do rejestru domen zakazanych MF
- Dlaczego strona bukmachera została wpisana do rejestru?
- Rejestr MF nielegalnych bukmacherów
- Jak rejestr wpłynął na nielegalnych bukmacherów zagranicznych?
- Konsekwencje dodania strony bukmachera do rejestru domen zakazanych
- Skutki wpisania strony do rejestru domen zakazanych
- Nieoficjalny rejestr domen zakazanych
- Jak Rejestr Domen wpłynął na sytuację rynku zakładów?
Działający od 1 lipca 2017 r. Rejestr Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą został utworzony na mocy art. 15f znowelizowanej ustawy o grach losowych.
Do umieszczenia w nim nazwy firmy przez Ministerstwo Finansów wystarczy, że prowadzona działalność hazardowa jest reklamowana na terenie RP bez wymaganych koncesji i zezwoleń lub domena jest dostępna w języku polskim (art. 15f pkt 4). Karalne jest zarówno granie, jak i obsługiwanie bukmacherów, którzy nie zostali dopuszczeni przez MF do działania w Polsce.
Jak działa rejestr domen zakazanych MF
Dokonywaniem wpisów, ich zmianą oraz wykreślaniem firm z rządowego rejestru domen zakazanych zajmuje się resort finansów publicznych (art. 15f ust. 6 ustawy). Rejestr domen zakazanych został utworzony w celu ułatwienia graczom oraz innym podmiotom gospodarczym sprawdzenia, które firmy prowadzą nielegalną działalność hazardową w Polsce.
Przedsiębiorcy dostarczający Internet oraz dostawcy usług płatniczych są zobowiązani do zablokowania obsługiwania nielegalnych bukmacherów widniejących na wspomnianej liście. Firmy bukmacherskie wpisane do rejestru nie są legalne na terenie Polski.
Jeżeli wpisana do niego spółka uzna, że uczyniono to bezpodstawnie, może wnieść do Ministra Finansów sprzeciw w ciągu 2 miesięcy od dnia umieszczenia domeny w Rejestrze. Minister musi rozpatrzyć sprzeciw w ciągu 7 dni od dnia jego otrzymania.
Oczywiście najpewniejszym sposobem wykreślenia z Rejestru jest spełnienie wymogów, określonych w ustawie o grach losowych, i uzyskanie stosownej licencji lub zezwolenia.
Co się dzieje po wpisaniu domeny do Rejestru?
Umieszczenie adresu strony internetowej w rejestrze domen zakazanych wywołuje skutki prawne w odniesieniu do graczy, operatorów Internetu oraz dostawców płatności. Z uwagi na jawność i łatwość dostępu do Rejestru żaden z tych podmiotów nie może unikać odpowiedzialności finansowej i karno-skarbowej za naruszanie ustawowych zakazów, tłumacząc to swą niewiedzą.
Na mocy art. 15f ust. 5 ustawy o grach losowych dostawcy sieci są zobowiązani do uniemożliwienia dostępu do domen umieszczonych w Rejestrze w ciągu 48 godzin od dokonania wpisu. Są oni również zobligowani do nieodpłatnego przekierowania połączeń na stronę internetową MF, zawierającą komunikat, informujący o lokalizacji Rejestru, figurowaniu w nim szukanej domeny, grożącej odpowiedzialności karno-skarbowej uczestnika gier urządzanych wbrew przepisom ustawy oraz liście podmiotów, legalnie oferujących gry hazardowe na terenie RP (można je sprawdzić na stronie https://www.finanse.mf.gov.pl/inne-podatki/podatek-od-gier/gry-hazardowe-przez-internet oraz na zdjęciu obok). Naruszenie powyższych obowiązków grozi nałożeniem przez Ministra Finansów na dostawcę Internetu kar finansowych do 250 000 zł na mocy art. 89 ust. 1 pkt 7 w zw. z art. 89 ust. 4 pkt 6 ustawy o grach losowych.
Ustawodawca w celu uniemożliwienia obejścia przepisów sankcjonujących działalność nielegalnych firm hazardowych, od 1 lipca 2017 r. wprowadził zakaz obsługiwania podmiotów wpisanych do Rejestru przez banki i inne portale płatnicze. Zgodnie z art. 15g ustawy o grach hazardowych są oni zobligowani do zaprzestania realizowania transakcji nielegalnych firm hazardowych w ciągu 30 dni od dnia dokonania wpisu domeny do Rejestru. Za złamanie tego przepisu grozi kara pieniężna do 250 000 zł (art. 89 ust 1 pkt 5 w zw. z art. 89 ust 4 pkt 4 ww. ustawy).
Czy rejestr domen zakazanych jest aktualizowany?
Teoretycznie prawo daje możliwość do likwidacji szarej strefy w hazardzie – wymaga to jednak skrupulatnego egzekwowania prawa poprzez bieżące dodawanie nowych nielegalnych stron hazardowych do rejestru MF. Tymczasem środowiska legalnych bukmacherów nie są zadowolone ze stopnia realizacji zapisów ustawy. Łukasz Borkowski ze stowarzyszenia Graj Legalnie, zrzeszającego licencjonowane firmy bukmacherskie działające w Polsce, stwierdza: Regularnie dosyłamy Ministerstwu Finansów kolejne adresy, które wciąż swobodnie funkcjonują w sieci. Do tej pory zawiadomiliśmy tak o ok. 200 hazardowych stronach. Ale tylko część z nich została uwzględniona już w wykazie. Dlaczego ta część, a inne nie, nie wiemy. Nie wiemy też, czy MF ma jakikolwiek wypracowany schemat działania, jak często dokonuje kontroli, czy nie ma przypadkiem kolejnych niezablokowanych adresów, jak często wpisuje nowe do rejestru.
Podobnego zdania jest Marta Kostka: Nasze stowarzyszenie oczekuje, że urzędnicy odpowiedzialni za obsługę rejestru będą weryfikowali i uzupełniali go na bieżąco. Obecnie nie jest aktualizowany wystarczająco często (…) to, co najwyżej kilka razy w miesiącu. W związku z tym liczba figurujących w nim portali nie jest aktualna, a zatem bez problemu można znaleźć nielegalnego buka online lub e-kasyno, które działa bez wymaganych licencji.
Mimo zarzutów co do częstotliwości aktualizowania rejestru, w ciągu niemal trzech kwartałów jego funkcjonowania resort finansów umieścił w nim już niemal 1 600 adresów. W rejestrze znajdowało się dokładnie 1 581 stron, w roku 2024 jest to już ponad 4500. Wśród nich znajdują się adresy wielu najbardziej znanych bukmacherów internetowych, takich jak Betsson, Expekt czy Unibet. Znaczna część z nich do rejestru trafia wielokrotnie: rekordzistą jest najprawdopodobniej 1xbet, który po raz pierwszy do rejestru trafił 17.07.2017 roku (wtedy dodano aż 46 adresów bukmachera) i od tamtej pory był „notowany” w sumie kilkaset razy.
Dlaczego konieczna była zmiana przepisów ustawy hazardowej?
Przed wejściem w życie nowelizacji ustawy o grach hazardowych większość firm, prowadzących działalność hazardową w sieci działała bez wymaganych koncesji i zezwoleń – legalni bukmacherzy stanowili jedynie 10% rynku. Reszta spółek, w tym zwłaszcza duże, zagraniczne podmioty, z łatwością obchodziła polskie prawo i unikała płacenia podatków. Od 1 lipca 2017 r. sytuacja uległa diametralnej zmianie, ponieważ utworzenie Rejestru wiąże się z koniecznością blokowania dostępu do nieautoryzowanych bukmacherów.
Obowiązek ten dotyczy dostawców Internetu oraz banków i wszelkiego rodzaju internetowych serwisów płatniczych. Zgodnie z art. 15f ust. 5 ustawy hazardowej, w ciągu 48 godzin od dokonania wpisu do rejestru domen zakazanych operatorzy sieci są zobligowani do uniemożliwienia wejścia na stronę nielegalnie działającego bukmachera oraz przekierowania na stronę ministerstwa, gdzie zamieszczony jest komunikat o odpowiedzialności karno-skarbowej dla uczestnika gier urządzanych wbrew przepisom ustawy.
jest legalne i zgodne z prawem
Zawiera on również informacje o podmiotach organizujących zakłady wzajemne zgodnie z polskim prawem (lista ta dostępna jest na oficjalnej stronie Ministerstwa Finansów pod adresem: https://www.finanse.mf.gov.pl/inne-podatki/podatek-od-gier/gry-hazardowe-przez-internet).
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że w samym lipcu 2017 r. około 14 400 razy próbowano na wejść na domeny figurujące w Rejestrze, w sierpniu – 17 468, we wrześniu – 17 628, a w październiku – 15 587. Utrudnienia dla prowadzenia działalności hazardowej niezgodnej z przepisami ustawy o grach losowych dotyczą również sfery finansowej.
Na mocy art. 15g tej ustawy dostawcy usług płatniczych mają zakaz realizowania jakichkolwiek transakcji na rzecz bukmacherów wpisanych do Rejestru. Korzystając ze stron nieautoryzowanych organizatorów zakładów sportowych gracze nie mają zatem żadnej pewności, czy wygrana zostanie im wypłacona. Na zablokowanie płatności banki i portale internetowe mają 30 dni od dnia umieszczenia w rejestrze domen zakazanych.
Wpis strony bukmachera do rejestru domen zakazanych MF
Mówiąc najprościej, jeśli strona bukmachera internetowego została wpisana do rejestru domen zakazanych, to oznacza to, że dany buk działa w naszym kraju bez stosownych licencji. Zagraniczni bukmacherzy online, funkcjonujący w Polsce, muszą stosować się do obowiązujących u nas przepisów.
Ustawa o grach losowych w art. 6 ust. 3 stanowi, że działalność w zakresie zakładów wzajemnych może być prowadzona – stosownie do udzielonego zezwolenia – wyłącznie w punktach przyjmowania zakładów wzajemnych albo przez sieć Internet po uzyskaniu zezwolenia. Udziela go Minister Finansów (art. 32 ust. 2 ww. ustawy).
Należy też zaznaczyć, że przepisy nic nie wspominają na temat respektowania licencji uzyskanych w innych krajach, a więc ich posiadanie nie zamienia zezwolenia od MF. Takie jest prawo, więc argumentacja zagranicznych nielegalnych bukmacherów kwestionujących konieczność autoryzacji polskiego ministra, takich jak np. bet-at-home, który posiada m.in. licencję wydawaną przez Malta Gaming Authority, uprawniającą do działania w państwach Unii Europejskiej, nie może być uznana za słuszną.
To, że spółka ta działa legalnie np. w Wielkiej Brytanii czy Niemczech wynika z posiadania ważnych tam licencji odpowiednich do tego organów – angielskiej Komisji ds. Hazardu – Gambling Commission oraz niemieckiego MSW landu Szlezwik-Holsztyn. W Polsce natomiast należy mieć licencję Ministra Finansów.
Zgodnie z art. 15f ust. 4 ustawy hazardowej wpisowi do Rejestru podlega adres strony wykorzystywanej do urządzania gier hazardowych (w tym zakładów wzajemnych) bez zezwolenia, zwłaszcza gdy strona www. jest dostępna w języku polskim lub reklamowana na terenie RP. Jeśli urzędnicy resortu finansów zlokalizują witrynę nielegalnego bukmachera, to umieszczają domenę w rejestrze domen zakazanych, aby uniemożliwić Polakom obstawianie na takim portalu.
Od 1 lipca 2017 r. gracze, którzy próbują wejść na adres umieszczony w Rejestrze, są przekierowywani na komunikat informujący o podstawie prawnej dokonanej blokady oraz możliwości zapoznania się z listą legalnych buków. Z uwagi na to, że do rządowego wykazu nielicencjonowanych bukmacherów są wpisywane same nazwy domen, nie zachodzi ryzyko zablokowania stron innych niż te oferujące nielegalnie gry hazardowe.
Dlaczego strona bukmachera została wpisana do rejestru?
Wpisanie strony bukmachera do Rejestru domen służących do oferowania gier hazardowych niezgodnie z ustawą (hazard.mf.gov.pl) oznacza, że nie posiada on zezwolenia Ministra Finansów na przyjmowanie zakładów wzajemnych przez Internet. Zgodnie z art. 15f znowelizowanej ustawy o grach hazardowych do umieszczenia portalu w Rejestrze wystarczy, że strona była reklamowana na terenie naszego kraju lub dostępna w języku polskim.
Rejestr MF nielegalnych bukmacherów
W rejestrze domen zakazanych, prowadzonym przez Ministra Finansów (więcej informacji znajdziesz w artykule "Czym jest rządowy rejestr nielegalnych bukmacherów"), umieszczane są nazwy witryn bukmacherskich działających na terenie RP bez zezwolenia, a także te, które są dostępne w języku polskim lub reklamowane na terytorium naszego kraju (art. 15f ust. 1 i 4 ww. ustawy).
Jak rejestr wpłynął na nielegalnych bukmacherów zagranicznych?
Przed wprowadzeniem przepisów o rejestrze domen zakazanych 90% polskiego rynku bukmacherskiego online, wartego ok. 5 mld zł, należała do podmiotów, działających bez zezwolenia MF.
Ten stan uległ zasadniczej zmianie, ponieważ pod wpływem blokowania dostępu na poziomie ISP oraz poprzez zakaz realizowania transakcji finansowych największe firmy bukmacherskie zadeklarowały wycofanie się z Polski. Uczyniły tak Bet365 (czy bukmacher Bet365 działa w Polsce zgodnie z prawem?), bet-at-home, Wiliam Hill czy Unibet. a w ślad za nimi nasz rynek opuściły także mniejsze spółki np. Sportingbet, Rivalo, Betsson, Betsafe, 1Xbet czy EnergyBet.
Należy przy tym zaznaczyć, że wydanie komunikatu o rezygnacji z prowadzenia działalności nad Wisłą nie oznacza zrealizowania tego zamiaru. Katarzyna Mikołajczyk ze Stowarzyszenia „Graj legalnie” słusznie zauważyła, że Po tym jak nowe przepisy weszły w życie, część nielegalnych bukmacherów wystraszyła się. Pojawiły się informacje, że rezygnują oni z oferowania swoich usług w naszym kraju. Ale to nieprawda. Nielegalni nie uciekli. Starają się tu działać i omijać zakazy.
Uzasadnienie tego stanowiska można z łatwością potwierdzić w Rejestrze – świadczą o tym m.in. wpisy firm betsafe (bukmacher został wpisany do rejestru siedem razy, z czego po raz pierwszy 14.07.2017 r.) czy betsson > sprawdź czy jest legalny? (27 wpisów na przestrzeni dziesięciu miesięcy). Firmy te, mimo deklaracji, nie wycofały się z Polski, a wielokrotne wpisy dowodzą, że poprzez przekierowania i zmianę adresu domeny internetowej starają się mimo wszystko dotrzeć ze swoją ofertą do polskich graczy.
Konsekwencje dodania strony bukmachera do rejestru domen zakazanych
Umieszczenie adresu strony w Rejestrze Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą oznacza, że dana firma (przyjmująca zakłady sportowe, prowadząca e-kasyno, pokera online czy też umożliwiająca wirtualną grę na automatach) łamie polskie prawo. Jeśli właściciel domeny uważa, że wpisu dokonano niesłusznie, może w ciągu 2 miesięcy wnieść sprzeciw do MF, który zostaje rozpatrzony w terminie 7 dni (art. 15f ust. 7-9).
W przypadku gdy wpis do Rejestru jest zasadny, podmiot organizujący nielegalne gry hazardowe podlega karom finansowym przewidzianym w art. 89 ww. ustawy za urządzanie gry hazardowej bez koncesji, zezwolenia lub bez dokonania wymaganego zgłoszenia. Dodatkowo grozi mu odpowiedzialność karno-skarbowa z art. 107 § 1 i 3 kodeksu karnego skarbowego (kks) – więcej o konsekwencjach organizowania nielegalnych gier hazardowych przeczytasz tutaj.
Zgodnie z art. 107 § 2 kks za uczestnictwo w zagranicznej grze hazardowej grozi grzywna w wysokości do 120 stawek dziennych, która to kwota w skrajnych przypadkach może przekraczać 3 mln zł. Takiej samej karze podlega uczestnik gry prowadzonej wbrew przepisom ustawy lub warunkom koncesji lub zezwolenia (art. 109 kks).
Gracz podlega również karze w wysokości 100% uzyskanej wygranej, niepomniejszonej o kwoty wpłaconych stawek, co oznacza, że np. stawiając zakłady za 50 zł i wygrywając 100 zł, zyskiem dla gracza jest tylko 50 zł, ale oddać musi całą kwotę wygranej (art. 89 ust. 1 pkt. 6 w zw. z art. 89 ust. 4 pkt. 5 ustawy hazardowej).
Skutki wpisania strony do rejestru domen zakazanych
Po pierwsze oznacza to, że firmy figurujące na liście tej rządowej strony internetowej działają nielegalnie – zabronione jest zatem korzystanie z ich usług pod sankcją odpowiedzialności karno-skarbowej oraz administracyjnej. Oznacza to, że polscy typerzy nie mogą obstawiać wyników sportowych online na stornach, które zostały wpisane do rejestru MF.
Wszyscy dostawcy Internetu, świadczący swe usługi na terenie naszego kraju, są zobligowani do zablokowania domeny umieszczonej w rządowym rejestrze w ciągu 48 godzin od dokonania wpisu. Ponadto muszą przekierować osoby wchodzące na witrynę nielegalnego bukmachera na stronę Ministerstwa Finansów, gdzie zamieszony jest komunikat informujący o odpowiedzialności karno-skarbowej dla uczestnika gier urządzanych wbrew przepisom ustawy (art. 15f ust. 5 ustawy – treść komunikatu obok).
W celu zapewnienia przestrzegania powyższych przepisów ustawodawca przewidział wysokie kary za ich łamanie – zgodnie z art. 89 ust. 1 pkt 7 w zw. z art. 89 ust. 4 pkt 6 ustawy, Minister Finansów może nałożyć na operatora sieci karę pieniężną w wysokości do 250 tys. zł. Oznacza to, że przedsiębiorcy telekomunikacyjni są zobowiązani do ciągłego monitorowania Rejestru.
Krajowi i zagraniczni dostawcy usług płatniczych, a więc banki i portale zajmujące się internetowymi świadczeniami pieniężnymi, również powinni sprawdzać rządową stronę hazard.mf.gov.pl. Nie mogą oni obsługiwać podmiotów w nim figurujących – w ciągu 30 dni od dokonania wpisu domeny do Rejestru muszą zablokować dokonywanie jakichkolwiek transakcji na jej rzecz (art. 15g ustawy). Za niewypełnienie tego obowiązku grozi im kara do 250 tys. zł (podstawa prawna: art. 89 ust. 1 pkt 5 w zw. z art. 89 ust. 4 pkt 4 ustawy).
Nieoficjalny rejestr domen zakazanych
Prowadzony przez stowarzyszenie Rejestr Domen Zakazanych pojawił się w polskim Internecie jeszcze przed wejściem w życie zapisów ustawy hazardowej. Jest on bardzo podobny do stron internetowych oficjalnych instytucji rządowych – utrzymany w biało-czerwonej kolorystyce, z widocznym na pierwszy rzut oka godłem Polski.
Celem stworzenia nierządowego Rejestru domen zakazanych było napiętnowanie nielegalnej działalności zagranicznych operatorów zakładów wzajemnych oraz uświadomienie – zarówno graczom, jak i bukmacherom – konsekwencji uczestniczenia w bezprawnym hazardzie. Powstał on przed uruchomieniem przez Ministerstwo Finansów oficjalnego Rejestru Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą (https://hazard.mf.gov.pl), co miało miejsce początkiem lipca 2017 roku (choć pierwsze domeny dodawano do rejestru jeszcze pod koniec kwietnia).
Co ważne, nie został on uruchomiony przez Ministerstwo Finansów ani inny podmiot rządowy, a przez legalnych bukmacherów. – Stronę przygotował podmiot współpracujący z legalną branżą i za jej zgodą. On też odpowiadał za zakomunikowanie uruchomienia witryny. Liczymy, że strona przyczyni się do zwiększenia świadomości zagrożenia, z jakim będzie wiązało się granie w firmach nielegalnych – powiedział portalowi Money.pl Paweł Rabantek ze Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich.
Choć zgodnie z jego zapowiedziami Rejestr miał być na bieżąco modyfikowany, ostatnia aktualizacja (według zapisów ze strony) miała miejsce lilka lat temu. Znajduje się w nim 61 bukmacherów bez koncesji MF, w większości zarejestrowanych poza granicami naszego kraju, np. na Malcie czy Gibraltarze.
Obecność w sieci Rejestru Domen Zakazanych spotkała się jednak z ostrą krytyką zagranicznych bukmacherów, którzy w momencie uruchamiania serwisu mieli jeszcze prawo oferowania swoich usług w Polsce. Reprezentujące je stowarzyszenia żądały nawet usunięcia strony z Internetu, twierdząc, że uderza ona w dobre imię wielu przedsiębiorców, a dodatkowo – ze względu na swoją szatę graficzną – stanowi naruszenie. art. 227 kodeksu karnego. Mówi on, że karalne jest podawanie się za funkcjonariusza publicznego, a to właśnie może sugerować biało-czerwona kolorystyka witryny oraz obecność godła Rzeczpospolitej Polskiej.
Legalni bukmacherzy na zarzuty odpowiedzieli dość stanowczo. – Zagraniczne firmy zrzeszone w stowarzyszeniach EGBA i RGA przez lata łamały polskie prawo nie płacąc podatków, wyprowadziły z kraju setki milionów złotych. Większość z nich robi to nadal. Tracą na tym budżet państwa, polski sport, a także firmy uczciwie prowadzące działalność.
Jak Rejestr Domen wpłynął na sytuację rynku zakładów?
Na skutek wprowadzonych restrykcji prawnych w Polsce zaczęły dominować spółki posiadające zezwolenie Ministra Finansów na przyjmowanie zakładów sportowych, takie jak LVbet (zezwolenie z 13.05.2016 r.), Fortuna (zezwolenie z 23.01.2012 r.) czy Totolotek (zezwolenie z 20.06.2013 r.). Legalni bukmacherzy online to obecnie 25 podmiotów, do których prawdopodobnie wkrótce dołączą kolejne firmy.
Ministerstwo Finansów szacuje zmniejszenie szarej strefy zakładów wzajemnych online z ok. 84% w 2015 r. do ok. 62 % w 2017 r. Dane te świadczą o spadku zainteresowania obstawianiem na domenach nielegalnych bukmacherów, co przekłada się na zwiększone zyski firm, które spełniają kryteria określone w ustawie hazardowej.
Graczy odstrasza również zagrożenie karami finansowymi za korzystanie z usług podmiotów, działających bez wymaganego zezwolenia, w wysokości 100% uzyskanej wygranej niepomniejszonej o kwoty wpłaconych stawek (art. 89 ust. 1 pkt. 6 w zw. z art. 89 ust. 4 pkt. 5 ustawy).