Czy koszulki z logo zagranicznych bukmacherów w polskiej telewizji są legalne?
Podczas odbywających się w naszym kraju mistrzostw Europy w siatkówce w 2017 r. bułgarska reprezentacja wystąpiła w koszulkach ze znakiem firmowym buka efbet, co wywołało oburzenie Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich.
Uznano to za łamanie obowiązujących w Polsce przepisów dotyczących sponsorowania przez organizatorów zakładów wzajemnych. Resort finansów nie podjął jednak żadnych kroków prawnych w tej sprawie.
Koszulki nielicencjonowanych bukmacherów: skąd tyle kontrowersji?
Od 1 kwietnia 2017 r. obowiązują nowe zasady dotyczące reklamy i sponsoringu organizatorów zakładów wzajemnych. Złagodzono przepisy ustawy o grach losowych poprzez umożliwienie reklamowania się licencjonowanym bukmacherom oraz dopuszczenie informowania o sponsorowaniu. W związku z tym organizatorzy zakładów wzajemnych, posiadający zezwolenie Ministra Finansów, wyrazili swój sprzeciw wobec występowania bułgarskiej reprezentacji w koszulkach z logo bukmachera, który nie posiada uprawnień do działania w Polsce.
Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich – jako przedstawiciel niemal całej legalnej części rynku – jest oburzone, że w trakcie tak dużego wydarzenia, jak mistrzostwa Europy w siatkówce, jawnie jest łamane polskie prawo i to na oczach milionów Kibiców – stwierdził Marta Kostka, prezes Stowarzyszenia. Argumentacja tego środowiska opiera się na tym, że autoryzowani bukmacherzy, płacący w Polsce podatki, musieli spełnić szereg ustawowych wymogów, by uzyskać licencję MF. Dopiero ona uprawnia buków do prowadzenia reklamy oraz innych działań marketingowych na terenie RP.
Resort finansów nie podjął żadnych działań w związku grą bułgarskich siatkarzy w koszulach z logo efbet. Wydano jedynie oświadczenie, w którym wyjaśniono, że ustawa o grach hazardowych dopuszcza możliwość informowania o sponsorowaniu wyłącznie przez prezentowanie informacji zawierającej nazwę lub innego oznaczenia indywidualizującego sponsora.
Warto dodać, że podobna sytuacja miała miejsce podczas organizowanych w Polsce w 2016 r. Mistrzostw Europy w Piłce Ręcznej Mężczyzn. Wówczas również fiskus nie zareagował w sprawie reprezentacji Danii, grającej w koszulkach z logo nieautoryzowanego w RP bukmachera. Mateusz Juroszek, prezes firmy STS skomentował to w ten sposób: To chore, że firmy z licencją Ministerstwa Finansów tygodniowo przechodzą po kilkanaście kontroli, głównie w nieistotnych sprawach. Jednocześnie nikt nie jest w stanie skutecznie zająć się ewidentnym łamaniem prawa i nielegalną reklamą na strojach sportowców.
Jak w świetle obowiązujących przepisów wygląda kwestia sponsoringu i reklamy bukmacherów?
Na wstępie należy zaznaczyć, że występowanie sportowców z logo bukmachera MF kwalifikuje jako informowanie o sponsorowaniu, czyli prezentowanie informacji zawierającej nazwę lub innego oznaczenia indywidualizującego sponsora,w związku ze sponsorowaniem (art. 29 ust. 11), a nie reklamę. Zgodnie z ust. 3 tego przepisu jest ono dopuszczalne. W ustawie nie określono warunków, jakie musi spełniać buk, by skorzystać z tego uprawnienia. Dla porównania, w przypadku reklamy ustawodawca w art. 29b ściśle sprecyzował, na jakich zasadach można reklamować zakłady wzajemne (firma musi m.in. posiadać zezwolenie MF).
Odnosząc treść przepisów do sytuacji podczas mistrzostw Europy należy zauważyć, że efbet nie figuruje w rejestrze domen zakazanych (dostępnym pod adresem hazard.mf.gov.pl), gdzie MF od 1 lipca 2017 r. umieszcza firmy, prowadzące działalność hazardową w Polsce bez wymaganego zezwolenia. Zgodnie z art. art. 15f ust. 4 ustawy wpisowi do Rejestru podlega nielicencjonowana spółka, która jest reklamowana na terenie RP. Wystąpienie sportowców na mistrzostwach z logo bukmachera nie zostało potraktowane jako reklama w rozumieniu art. 29, prawdopodobnie także ze względów wizerunkowych – Polska, będąc gospodarzem tej imprezy, nie chciała wysuwać sankcji karno-skarbowymi wobec zagranicznych zawodników, prawdopodobnie nieświadomych obowiązujących u nas przepisów.