Czy warto obchodzić ustawę hazardową?
Mając na uwadze rozbudowaną pomysłowość przedsiębiorców i obywateli, tworząc regulacje hazardowe ustawodawca musiał wziąć pod uwagę próby wszelkiego rodzaju obejścia obowiązujących przepisów.
Nie zawsze się to udało i znowelizowaną ustawę hazardową w kilku miejscach da się obejść lub nagiąć – jednak czy warto ryzykować? Naszym zdaniem nie, albowiem można stracić przelane pieniądze. Innymi słowy pisząc, gra u nielegalnych bukmacherów nie jest bezpieczna.
Rejestr domen zakazanych to nie problem?
Momentami Polska jest jak Chiny i niestety nie chodzi tu o potencjał gospodarczy czy zdolności bojowe, ale o rozwiązania umożliwiające obchodzenie blokad internetowych. W Państwie Środka komunistyczny ustrój nie wyraża zgody na swobodne przemierzanie treści znajdujących się w Internecie: zablokowany jest dostęp m.in. do Facebooka, YouTube oraz innych portali społecznościowych. Chińczycy aby obejść blokady stosują tzw. VPN – czyli rozwiązanie ukrywające właściwy adres IP komputera.
Podobnie postępują polscy gracze, który chcą „obejść” prowadzony przez Ministerstwo Finansów Rejestr Domen Zakazanych. Daje im to możliwość z skorzystania oferty nielegalnych w Polsce bukmacherów czy wirtualnych kasyn. A więc przy odrobinie sprytu da się to zrobić, a rządowy rejestr i blokowanie nielegalnych domen hazardowych nie jest w stanie skutecznie odciąć do nich dostępu.
Powstaje pytanie, czy warto ryzykować? Oczywiście, że nie, gdyż gracz tylko pozornie jest nieosiągalny dla służb. Chcą skorzystać z rozwiązania, jakim jest VPN, należy się na niego zalogować, a takie połączenie już nie jest ukrywane i szyfrowane – w razie wybranie nieodpowiedniego serwera służby skarbowe uzyskają informację, z jakiego adresu IP logował się gracz.
Dodatkowo – co wcale nie jest mniej istotne – wygrana z gry u nielegalnego bukmachera nie może zostać przelana na polskie konto bankowe gracza, gdyż podmioty finansowe mają obowiązek blokowania transferów finansowych na rzecz nielegalnych firm hazardowych.
No i jest jeszcze oczywiście odpowiedzialność karna. W przypadku uczestnictwa w grze hazardowej, odbywającej się wbrew przepisom ustawy, gracz narażony jest na karę grzywny w wysokości do 120 stawek dziennych. Przy czym jedna stawka może wynosić od 70 do 28 000 zł, co oznacza, że maksymalny wymiar kary dla nieuczciwego gracza to nawet 3 360 000 zł!
Oczywiście kary za nielegalną grę hazardową nie bywają aż tak wysokie, gdyż wymiar sprawiedliwości ma szerokie możliwości dostosowania ich do przewinienia i przy orzekaniu bierze pod uwagę skalę przestępstwa czy wykroczenia, niemniej jednak mogą być bardzo dotkliwe dla gracza.
Czym jest gra hazardowa, a czym konkurs
Kolejną próbą obejścia ustawy hazardowej są tzw. „quizomaty”. Zgodnie z definicją ustawową, zawartą w art. 2 ust. 1 ustawy, grami losowymi są gry, w tym urządzane przez sieć Internet, o wygrane pieniężne lub rzeczowe, których wynik w szczególności zależy od przypadku. Z powyższego sformułowania wynika, iż gracz poprzez swoje zachowanie nie ma wpływu na wynik gry.
Dostrzegli to przedsiębiorcy i wprowadzili tzw. „quizomaty”, czyli urządzenia wyglądem przypominające „jednorękich bandytów”, ale z koniecznością udzielenia odpowiedzi na pytania. Oczywiście poprawna odpowiedź jest nagradzana, tak więc w świetle przepisów ustawy o grach hazardowych „quizomat” nie ma w sobie elementu losowości.
Czy gracz grający na „quizomacie” jest narażony na konsekwencje? Oczywiście jeśli jest to wyłącznie urządzenie służące do organizowania gier, w których liczy się wiedza gracza, to nie. Jednak większość tego typu urządzeń quiz to jedynie „przykrywka” przed ujawnieniem faktycznych możliwości urządzenia. Automaty mają wgrane różnie oprogramowania i wystarczy włączyć odpowiedni tryb, aby „quziomat” stał się klasycznym „jednorękim bandytą”.
Jak wskazują komunikaty Krajowej Administracji Skarbowej oraz nadzorującej ją Ministerstwa Finansów, funkcjonariusze dobrze wiedzą o tym procederze i dokładnie sprawdzają każde urządzenie pod kątem możliwości przeprowadzenia gier losowych. By niepotrzebnie nie ryzykować, na „quizomatach” po prostu nie warto grać, bo kara za grę może być taka sama jak w przypadku prób typowania zakładów wzajemnych u nielegalnych bukmacherów online, czyli nawet 3 360 000 zł.
Jednak próby obejścia ustawy hazardowej to nie tylko sama gra na „quizomatach”, ale też organizacja takiej gry i posiadanie urządzenia. Organizatorzy gier na automatach, które tylko w teorii służyć mają urządzaniu gry potocznie zwanych quizem, muszą się więc liczyć z odpowiedzialnością karną nawet do 3 lat pozbawienia wolności i grzywną wynoszącą 720 stawek dziennych – warto przy tym pamiętać, że samo posiadanie takiego automatu jest zagrożone analogiczną karą.
Odpowiedzialność w przypadku posiadania „quizomatów”, będących w istocie „jednorękimi bandytami”, jest więc analogiczna do odpowiedzialności w przypadku posiadania nielegalnego urządzenia. W sieci pojawiają się informacje, iż sądy nie zgadzają się z służbami i nakazują zwrot automatów, jednak są to wyłącznie trzy wyroki na kilkadziesiąt już wydanych. Dodatkowo dotyczą jedynie automatów bez możliwości zmiany ustawień w oprogramowaniu.
Warto wiedzieć
- Regulacje ustawy o grach hazardowych jak w większości przypadków da się obejść, jednak konsekwencje tego typu działania mogą być dotkliwe;
- Żadne rozwiązanie służące do ominięcia przepisów nie jest anonimowe, służby skarbowe mogą zdobyć potrzebne informacje;
- Nie ma możliwości przelania pieniędzy z nielegalnej gry online na swoje konto bankowe;
- Grający u nielegalnych organizatorów sami narażają się na niebezpieczeństwo utraty pieniędzy.