Czy nielegalni bukmacherzy wrócą do Polski?
Jedną z konsekwencji zmiany polskich przepisów hazardowych jest blokowanie stron bukmacherów, wpisanych do rejestru domen zakazanych, którzy nie mają zezwolenia Ministra Finansów na przyjmowanie zakładów wzajemnych przez Internet.
By nie znaleźć się w rejestrze i w konflikcie z polskim prawem, część bukmacherów online zawiesiła możliwość rejestracji i stawiania zakładów dla graczy z Polski. Nie wszyscy jednak stawiają praworządne działanie ponad zysk – nie brakuje nielegalnych internetowych buków, którzy usiłują utrzymać się na naszym rynku często zmieniając adresy stron www – takie działania dają jednak krótkotrwały efekt.
Rządowy rejestr jest stale aktualizowany, więc jeśli nawet można przez jakiś czas obstawiać na danej stronie, nie płacąc 12% podatku, to prędzej czy później urzędnicy namierzą taką witrynę i wciągną ją do swojego spisu, a w konsekwencji – doprowadzą do jej blokady przez dostawców internetu.
Exodus nielegalnych bukmacherów
Informacje o zmianach polskiego prawa hazardowego odbijały się szerokim echem na rynku zakładów wzajemnych – nie tylko w naszym kraju. Część nieposiadających licencji MF buków zadeklarowała wycofanie się z kraju nad Wisłą. Bukmacher nr 1 na świecie Bet365 zrobił to nawet przed wejściem w życie nowelizacji ustawy hazardowej.
Komunikat o podobnej treści zamieścił na swej stronie również Sportingbet. O rezygnacji ze świadczenia usług na terenie RP poinformowało też wiele innych znanych firm bukmacherskich: William Hill, Unibet, Betfair i Betsson,. Z Polski wycofało się też betano, Ladbrokes, Rivalo i Comeon. Gracze z Polski nie założą już konta również u takich buków jak Doxxbet, Pinnacle, RedBer czy 888sport. Zdaniem ekspertów, dla firm brytyjskich przyczyną takiego zachowania była zmiana angielskiego, a nie polskiego prawa – zgodnie z nowymi brytyjskimi przepisami dochody spółek organizujących zakłady wzajemne z rynków zagranicznych nie mogą przekraczać 10% (spekuluje się, że dlatego odszedł z naszego kraju William Hill i Bet365).
Niektóre firmy, oferujące obstawianie bez podatku, nadal próbują działać w szarej strefie. Katarzyna Mikołajczyk ze Stowarzyszenia Graj Legalnie podkreśla, że Po tym jak nowe przepisy weszły w życie, część nielegalnych bukmacherów wystraszyła się. Pojawiły się informacje, że rezygnują oni z oferowania swoich usług w naszym kraju. Ale to nieprawda. Nielegalni nie uciekli. Starają się tu działać i omijać zakazy (…) nielegalni bukmacherzy często zmieniają adresy swoich stron, choćby przez proste dodanie do nich kolejnych liter.
Wystarczy przejrzeć rejestr domen zakazanych, by przekonać się o słuszności takich opinii – w ten sposób działa wielu znanych bukmacherów. Do rekordzistów w tej niechlubnej kategorii należy Betclic.com, który został umieszczony w rządowej ewidencji pod różnymi nazwami aż 52 razy (23.06.2017 r., 24.08.2017 r., 06.12.2017 r., 27.02.2017 r.) oraz Expekt – 44 wpisy (17.05.2017 r., 01.09.2017 r., 11.09.2017 r., 12.02.2018 r.), a także Betsson – blokowany 27 razy (09.06.2017 r., 26.10.2017 r., 16.03.2018 r., 17.04.2017 r.) czy Unibet – 19 zablokowanych domen (19.05.2017 r. i 25.10.2017 r.).
Betclic Polska otrzymał licencję MF i jest legalny. Ten zagraniczny bukmacher oferuje usługi na domenie betclic.pl
Uzyskanie licencji MF – jedyny skuteczny sposób powrotu
Działający od 1 lipca 2017 r. rejestr domen zakazanych kilku latach funkcjonowania zawiera ponad 4000 nielegalnych domen hazardowych (stan z listopad 2024), spośród których znaczą część stanowią nielicencjonowani bukmacherzy. Mimo, że wielu z nich nadal próbuje skorzystać z nieuwagi urzędników resortu finansów i poprzez zmianę nazwy utrzymać się na polskim rynku, to działania takie nie przynoszą większych efektów. N
a ich przykładach widać, że nielegalne portale są w stanie utrzymać się najwyżej kilka miesięcy. Rejestr jest systematycznie aktualizowany, a stowarzyszenia licencjonowanych bukmacherów także monitorują sytuację w tym sektorze i informują MF o nowych witrynach nieuczciwej konkurencji.
Działanie w szarej strefie jest nieopłacalne, ponieważ bukmacherzy muszą stale zmieniać domeny, aby uniknąć blokowania przez operatorów Internetu (w ciągu 48 godzin od wpisu do Rejestru – art. 15f) oraz odcięcia od przelewów od graczy (zgodnie z art. 15g dostawcy płatności mają 30 dni na zaprzestanie realizowania ich transakcji finansowych). Narażają się także na wysokie kary w wysokości 5-krotności opłaty za wydanie zezwolenia (art. 89).
Trudno więc zaprzeczyć, że najskuteczniejszym sposobem na powrót na polski rynek bukmacherski jest zatem uzyskanie licencji MF. Resort potwierdza, że na rozpatrzenie czekają wnioski zagranicznych bukmacherów, nie informuje jednak, którzy konkretnie operatorzy chcą wrócić na polski rynek i działać legalnie.
Warto wiedzieć
- Bukmacherzy, którzy próbują nadal działać w naszym kraju bez zezwolenia muszą ciągle zmieniać nazwy domen, aby uniknąć blokowania, co daje krótkotrwałe rezultaty i jest ryzykowne
- Nie ma szans na zdominowanie polskiego rynku zakładów wzajemnych przez nielegalnych buków, ponieważ rejestr domen zakazanych jest regularnie aktualizowany
- Zagraniczne spółki będą mogły wrócić do RP i swobodnie działać, jeśli uzyskają status legalnego bukmachera