Dlaczego poker uzależnia?
Bardzo łatwo jest też zagrać w pokera online – wystarczy wejść na pierwszą z brzegu stronę internetową kasyna online. Bo choć do czasu, aż powstanie legalne polskie eKasyno, wszystkie kasyna online są w Polsce nielegalne, część organizatorów gier nic sobie z tego nie robi i nielegalnie uruchamia strony w języku polskim, które różnymi bonusami zapraszają graczy do rozgrywki.
Tymczasem poker jest jedną z łatwiej uzależniających gier hazardowych. Choć wielu hazardzistów gra wyłącznie towarzysko, inni stawiają sobie za cel łatwe i szybkie zarobienie dużej sumy pieniędzy. Kiedy okazuje się, że nie jest to wcale proste, zaczynają reagować zgodnie z mechanizmem odgrywania się, czyli w zasadzie nie kończą gry, bo po zakończeniu każdej przegranej partii kontynuują rozgrywkę wierząc, że już przy następnym rozdaniu uda im się odzyskać to, co stracili.
W ten sposób gra ciągnie się przez wiele godzin, a pokerzyści zapominają o reszcie świata: o swoich obowiązkach zawodowych, nauce (jeśli to uczniowie lub studenci), zobowiązaniach wobec rodziny czy przyjaciół. Czyli – wpadają w uzależnienie od gier losowych. Bo odgrywanie się oraz nadawanie najwyższego priorytetu grze, a także utrata kontroli nad ilością przeznaczanego na nią czasu – to podstawowe objawy tego nałogu.
Pokerzyści uzależniają się od emocji
Psychiatrzy i psycholodzy od dawna badają mechanizmy uzależnienia od gier hazardowych. I choć nie odkryli jeszcze, dlaczego w tej samej sytuacji jeden człowiek wykaże nadmierną słabość wobec konkretnego zachowania, a inny pozostanie nań odporny, wiedzą już, co się dzieje z osobą uzależnioną. Otóż najistotniejsze w procesie wchodzenia w nałóg są emocje. Hazard, w tym poker, uruchamia je w ściśle określony sposób. Gracz najpierw odczuwa silne napięcie (tym większe, im wyższa jest stawka w grze) podczas oczekiwania na rozstrzygnięcie czy podczas partii gry, a potem w jednej chwili to napięcie zostaje uwolnione (gdy znany jest już wynik) i przeradza się albo w potężną falę euforii (podczas zwycięstwa), albo w silną frustrację i potrzebę natychmiastowego odegrania się.
W obu tych sytuacjach, w przypadku zaangażowanego pokerzysty emocje są tak silne, że tak naprawdę traci on kontrolę nad swoimi zachowaniami i dalsze decyzje podejmuje kierując się uczuciami, a nie zdrowym rozsądkiem. Właśnie dlatego w takich chwilach hazardziści często mocno podnoszą stawki, a w przypadku dużej wygranej – wcale nie kończą gry, by wyjść z kasyna ze sporym zyskiem, tylko kontynuują rozgrywkę, często przegrywając wszystkie zdobyte pieniądze.
Jak wynika z przekazów samych graczy, wielu z tych pokerzystów, którzy już się uzależnili, cieszy się bardziej z przegranej niż z wygranej. Przegrana daje bowiem doskonały pretekst do tego, by kontynuować rozgrywkę. Bo najważniejsza jest sama czynność, nie jej wynik.
W pogoni za przyjemnością, czyli jak działa dopamina
Uzależnieni od gier hazardowych – nie tylko od pokera, bo dotyczy to również uzależnienia od zakładów bukmacherskich czy gry na automatach – odczuwają tzw. przymus gry. Jest on bardzo silny, a wynika głównie z potrzeby organizmu, by po raz kolejny doświadczyć tego emocjonalnego mechanizmu: napięcia i jego rozładowania. Jeśli hazardzista wygrywa, ten mechanizm uruchamia w jego mózgu tzw. układ nagrody, czyli odczuwanie silnej przyjemności wywołane konkretnym zachowaniem.
Wtedy w mózgu wydziela się substancja nazywana dopaminą. Im wyższe jest jej stężenie w organizmie, tym silniejsze jest uczucie przyjemności. Przy naprawdę dużych emocjach może być ono nawet dziesięć razy wyższe niż wynosi średni poziom – a to oznacza 10 razy większą przyjemność. Tak właśnie dzieje się u osób mocno zaangażowanych w pokerowe rozgrywki. To dlatego chcą one powtarzać grę, bo trudno jest im w inny sposób doświadczyć aż takiej euforii.
Natomiast gdy pokerzysta przegrywa, nie dostaje zastrzyku dopaminy, czuje się fatalnie, jakby tuż przed metą ktoś wyprzedził go i zabrał zwycięskie, złote miejsce. Frustracja jest tak silna, że wywołuje opisywany już wcześniej odruch odgrywania się – oczywiście po to, by następnym razem wygrać i dopamina znów przyniosła oczekiwany efekt. Ten mechanizm bardzo mocno wciąga – i uzależnienia. Aby wyjść z nałogu, trzeba pomocy specjalistów z zewnątrz, bo naprawdę nie jest łatwo samodzielnie zrezygnować z tak emocjonalnie istotnej gry.
Poker wywołuje w wielu graczach silne emocje. Każda partia to swoista mieszanka narastającego podczas rozgrywki napięcia oraz: euforii w przypadku wygranej lub frustracji po przegranej. Im bardziej hazardzista angażuje się w grę, im wyższe są stawki, tym większe emocje. A to właśnie one wywołują uzależnienie: wygrana przynosi bowiem ogromną przyjemność. Pokerzysta chce tego przyjemnego stanu doświadczać jak najczęściej, dlatego przeznacza na grę coraz więcej czasu, aż wreszcie staje się ona dla niego najważniejsza w życiu. To typowe objawy hazardowego nałogu.