Uzależnienie kobiet od gier na pieniądze
Najnowsze badania CBOS-u (z 2017 r.) wskazują, że w Polsce na pieniądze gra 55 proc. mężczyzn i 44 proc. kobiet. Panie z reguły wolą gry, w których ryzyko jest niższe.
Lubią zdrapki, sms-y, zakłady Totalizatora Sportowego. Znacznie rzadziej typują w zakładach bukmacherskich, grają w pokera czy na automatach. Tyle przynajmniej wynika z badań.
Specjaliści, którzy pracują z kobietami uzależnionymi od hazardu, zwracają jednak uwagę, że kobietom zależy przede wszystkim na tym, by o ich zamiłowaniu do takiej formy rozrywki nikt się nie dowiedział. Dlatego bardzo często grają online – i można przypuszczać, że niekoniecznie przyznają się do tego podczas wypełniania ankiet.
Bukmacherzy z najlepiej rozwiniętym systemem kontroli gry, ograniczającym uzależnienie to Fortuna, forBET, Betclic, STS, LVBET i Fortuna. Walkę z uzależnieniem wspiera (wymagany ustawą hazardową) - regulamin odpowiedzialnej gry.
Kobiety ukrywają swoją słabość do hazardu
Płeć piękna najczęściej dość późno poznaje ten rodzaj rozrywki, dużo później niż mężczyźni. Gdy nastoletni chłopcy typują wyniki meczy, dziewczyny raczej się tym nie zajmują, dlatego jeśli w ogóle grają, to w gry najpopularniejsze i łatwo dostępne. Dla wielu pań to zwyczajna towarzyska zabawa, dla nielicznych jednak po jakimś czasie staje się ona problemem. Gdy kobieta w hazardzie zaczyna widzieć ucieczkę od codzienności albo sposób na rozwiązanie bieżących problemów finansowych – emocje, jakie zaczyna budzić w niej gra, prowadzą ją prostą drogą do uzależnienia.
Bohdan T. Woronowicz, specjalista ds. uzależnień, opisuje na podstawie swoich doświadczeń, że kiedy kobiety uzależniają się od hazardu, „wchodzą” w nałóg dużo głębiej i szybciej niż mężczyźni. Bardzo długo potrafią ukrywać swój problem przed najbliższymi. Zwłaszcza u tych pań, które grają wyłącznie online, trudno zauważyć coraz większą słabość, skoro grająca jest wieczorami w domu, nie zapomina o swoich obowiązkach wobec rodziny, dobrze sobie radzi w pracy zawodowej.
Do pewnego momentu nadmierne zamiłowanie do hazardu pozostaje więc tajemnicą kobiety – zaczyna być widoczne dopiero wtedy, gdy negatywnie wpływa na któryś z ważnych elementów życia. To sprawia, że panie dość późno trafiają do specjalistów, którzy mogą udzielić im profesjonalnej pomocy. Niektóre grające mają też na swoim koncie jednoczesne uzależnienie od alkoholu, leków czy narkotyków, co znacząco utrudnia powrót do normalności.
Kobiety uzależniają się szybciej
Jak mówi Barbara Wojewódzka, psychoterapeutka uzależnień, w wywiadzie dla portalu uzależnienie.com, najbardziej narażone na uzależnienie od hazardu są młode kobiety w wieku 18-30 lat oraz panie po 60 r.ż.: „Moje pacjentki były w różnym wieku. U terapeuty szukały pomocy z różnych powodów, np. były kierowane przez kuratora sądowego przydzielonego w związku z dokonanymi przestępstwami albo dlatego, że rodzina naciskała, żeby „coś ze sobą zrobiła”, czy pod groźbą rozwodu, utraty dzieci.
Wstyd i lęk są tak duże, że kobiety-hazardzistki często wolą radzić sobie same i nie szukają pomocy. Najwyżej decydują się na wizytę u psychiatry, który przepisuje leki uspokajające czy nasenne, co kończy się dodatkowym problemem, np. uzależnieniem od leków. Motywacja do leczenia u kobiet często dotyczy ich bliskich. To dla męża, partnera, dzieci decydują się na terapię. Hazard jest dla nich lekiem na całe zło, więc bardzo trudno wyobrazić im sobie życie bez znieczulenia.”
Kobiety rzadziej grają w gry losowe, ale te, u których hazard staje się słabością, uzależniają się szybciej i trudniej jest im wrócić do normalnego życia – m.in. dlatego, że długo ukrywają swój problem. Wstydzą się swojej słabości, później więc trafiają do specjalistów i na terapię. Najczęściej szukają pomocy wtedy, gdy widzą, że ich uzależnienie odbija się negatywnie na bliskich. Szczęście rodziny, dzieci jest dla nich najważniejszą motywacją.
