piątek, 19 kwietnia 2024

Czy od zakładów można się uzależnić?

10.03.2024, 16:12
Autor: M. Stępień
zdjęcie do tekstu o uzależnieniu od zakładów bukmacherskich
Zakłady bukmacherskie, jak każda inna gra hazardowa, mogą uzależniać

Wówczas gracz ze słabością do hazardu wchodzi jak najszybciej w kolejną rozgrywkę, obstawia nowe zakłady, bo wierzy, że zdoła odzyskać to, co stracił – jeśli nie teraz, to już za chwilę. A potem – nie potrafi przerwać.

Osoby ze słabością wobec hazardu bardzo często grają nie dla pieniędzy, tylko dla emocji, jakie wywołuje w nich rozgrywka. Rosnąca ekscytacja, stan napięcia pojawiający się w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie, wysoki poziom pobudzenia rzadko spotykany w codziennym, zwyczajnym życiu – właśnie to potrafi uzależnić.

Dotyczy to zarówno automatów, kasyna, jak i zakładów bukmacherskich. Zupełnie inaczej ogląda się zwykły mecz, a inaczej ten, w którym za pieniądze wytypowaliśmy wynik.

Uzależnienie od zakładów bukmacherskich w praktyce

Hazardzista, który ma problem z grą, nie potrafi przestać – niezależnie od tego, czy wygrywa czy wręcz przeciwnie. Nie panuje też nad emocjami – to one nim rządzą. Traci kontrolę nad sobą. Być może spotkałeś takie osoby – wydają się nie zauważać tego, co się wokół nich dzieje, obstawiają ostatnie pieniądze, a upływający czas nie ma dla nich znaczenia. I koniecznie chcą się odegrać!

Jak wyjaśniała Bernadeta Lelonek-Kuleta, terapeutka z Ośrodka Leczenia Uzależnień w Lublinie dla portalu uzależnienie.com.pl: „Hazardzista myśli tak: »Nie wygrałem raz i drugi, to jestem coraz bliżej wygranej, bo hazardem rządzi Fortuna, która w końcu wynagrodzi moje straty i wreszcie mi się uda«. Te osoby wierzą, że się odegrają, że znajdą na to sposób. W Kanadzie przeprowadzano ciekawe badanie na studentach.

Tak zwani zdrowi gracze po kilku przegranych przestawali obstawiać, obniżali stawki, mówili sobie: »Dobra, pobawiłem się, ale to nie dla mnie, straciłem pieniądze. Nie da się tu nic przewidzieć, wychodzę«. Natomiast ci uzależnieni byli coraz bardziej zmotywowani do tego, by grać dalej.” Jak wygląda uzależnienie od zakładów bukmacherskich w praktyce, niedawno opowiedział Łukasz Cielemęcki, dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, który publicznie przyznał się do swojej słabości. 

W rozmowie z portalem NaTemat.pl opowiadał: „Na początku tak jak u wszystkich, którzy grają. Obstawiasz wyniki – dla zabawy, dla sportu. Idziesz do bukmachera i za dwa złote stawiasz na ligę. U mnie to były czasy liceum. Fajnie było zobaczyć, czy jesteś w stanie wytypować, czy znasz się na sporcie. Frajdą było wygrać 52 zł z postawionej “dwójki”. Nie było wtedy internetu. Siadaliśmy w pięciu z kumplami do auta i jechaliśmy do punktu. Taka stagnacja, granie dla zabawy, trwała dość długo.

Etap końcowy to były cztery lata ciągłego grania. I to grania od rana do nocy. Rano była piłka w Azji – Japonia, Chiny. Później zaczynała Europa, nawet niższe ligi w Norwegii były. Wieczorkiem oczywiście Ameryka Południowa. I tak do kolejnego dnia, który zaczynał się… Australią.”

Źródła
Zwiń
  1. [1] www.natemat.pl/151235,czesc-przegralem-pol-miliona-zlotych-i-jestem-bankrutem-dziennikarz-przegladu-sportowego-szczerze-o-uzaleznieniu-od-hazardu
Komentarze (1)
Skomentuj artykuł pt. Czy od zakładów można się uzależnić?
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA i mają zastosowanie polityka prywatności oraz warunki korzystania z usługi Google.
Gambler
skomentowano ponad miesiąc temu
ja gram u bukmachera i jakoś się nie uzależniam… może za mało gram ?;)

Inni czytali również

Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookies (ciasteczka). Kontynuując przeglądanie witryny wyrażasz zgodę na postanowienia naszej polityki prywatności dotyczącej plików cookies.